B&B Civico 40 – opinie

Problem z wejściem do obiektu, brak personelu, brak śniadania, prośba o pozostawienie gotówki na stole.

Pokój znacząco odbiegał od tego co na zdjęciu, w ofercie bylo śniadanie którego nie bylo i dowiedziałem sie o tym rano gdy wyslalem wiadomość do obiektu w ramach braku śniadania obiekt napisał ze nie zapłacę city tax, ale wolałbym chociaz odrazu wiedzieć ze nie ma sniadan, do tego robaczki w pokoju, po prostu miejsce do przespania sie nic więcej.

Nic mi się nie spodobało moja julka została okradziona przez lokatorów na czekanie wejścia do pokoju. Zamiast zwiedzać musieliśmy załatwiać papiery i zostało nam jeden dzień po drugie miałam zaznaczone śniadanie wliczone w pakiecie a nie dostaliśmy z córką

Wszystko łazienka strach się umyć

Lokalizacja

Brak śniadania które było w cenie, każdy może wejść do klatki, obsługa się spóźnia

Lokalizacja i dość przetronny, czysty pokój

Lokal był w innej lokalizacji niż wskazany na Bookingu, brak gorącej wody do kąpieli, brak śniadań - choć to zostało nam zrekompensowane zniżką ceny za pokój.

Czekanie na właściciela pod drzwiami pomimo wcześniejszego uprzedzenia o przyjeździe. Obsługa była pod wpływem alkoholu jak i była opryskliwa. Łazienka była po prostu brudna i zniechęcała do samego skorzystania z niej. Zdecydowanie nie polecam. Nie wspominając o śniadaniu, na które składało się butelka wody pół litrowej i rogalik…

Rozwalona łazienka, prysznic bez drzwi, pobudka w nocy w celu zapłaty za pokój, brak internetu

Nic

Brudno, śmierdzi, wszystko stare i zużyte

Standardowa zagrywka... Niby awaria pokoju i konieczność zmiany hotelu

czysty ładny pokój.

Śniadanie to żart i kompromitacja. Powinno się zdjąć z oferty że oferują śniadania. Brak korka w wannie, prysznic się rozpada

Nic brak ogrzewania brak prądu brudno

Brak ogrzewania w grudniu brak prądu brak śniadania

Lokalizacja, możliwość zameldowania się po północy, wyposażenie

Niska tempwratura w pomieszczeniach zimą

Lokalizacja blisko metra, dość blisko centrum. Pokój czysty. Stosunek jakości do ceny.

Śniadanie to porażka (zdjęcie), nie warto za nie dopłacać. Na śniadanie dostaje się jednego rogalika a'la 7days. Co do kawy i herbaty dostępnej na miejscu to też jedna na osobę, z czego z jednej kapsułki kawy w ekspresie dało się zrobić pół kubka i to nie espresso, a lury. Także koniec końców musiałyśmy sobie kupić kawę sypaną i codziennie coś na śniadanie. W naszym pokoju nie domykały się drzwi do łazienki, musiałyśmy je zastawiać śmietnikiem aby się nie otworzyły w trakcie brania prysznica.